De remedio vero

Dziś policzyłam: minęło dokładnie dziewiętnaście dni, odkąd odstawiłam Pramolan [Opipramoli dihydrochloridum]. Póki co świat się jeszcze nie skończył, ale jest dziwnie. Drżę, tak od wewnątrz, i to bardzo intensywnie. Wystarczy jedno małe wytrącenie z równowagi - niemówiąc już o dużym - i następuje eksplozja. Na wczorajszą pomogło jedynie vino domestico, bo zabrakło innych, ziołowych uspokajaczy z apteki. Ale przede wszystkim - bo nie było Jej. Bo nie mogła...
Resztki postresowego kaca zapijam browarem [cerevisia ab Polonia]. Mam nadzieję, że w tym tygodniu już nie doświadczę żadnych traumatycznych spotkań z klientami. Że nie będzie kolejnych, drastycznych wyładowań atmosferycznych w mojej głowie. I że znowu Ją zobaczę. Jeszcze tylko osiem dni...


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty