W całym tym codziennym szaleństwie bycie wariatką zapewnia mi coś na kształt normalności.
Lubię. Z jednej strony tętniące życiem miasto, z drugiej - Stary Gaj, trochę tajemniczy, trochę straszny, a przede wszystkim zarośnięty.
Dokładnie. Dlatego tak mnie to miejsce zauroczyło, gdy widziałam je pierwszy raz w zimie. Wiedziałam, że ma fotograficzny potencjał.
Lubię. Z jednej strony tętniące życiem miasto, z drugiej - Stary Gaj, trochę tajemniczy, trochę straszny, a przede wszystkim zarośnięty.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dlatego tak mnie to miejsce zauroczyło, gdy widziałam je pierwszy raz w zimie. Wiedziałam, że ma fotograficzny potencjał.
OdpowiedzUsuń