Tempted
Po dziewięciu miesiącach kopania się z koniem wracam na leki. Jeszcze nie wiem, na jakie dokładnie - dowiem się za kilka dni od nowego psychiatry. Najwyraźniej przeżywanie życia "na trzeźwo" nie jest mi pisane.
W całym tym codziennym szaleństwie bycie wariatką zapewnia mi coś na kształt normalności.
Komentarze
Prześlij komentarz