Wystawa pośmiertna

Tego dnia ogarnęła nas ogromna żałość: byliśmy świadkami, jak chciwa ziemia pochłania doczesne szczątki naszego ukochanego Pastucha. Słów, aby opisać tę niepowetowaną stratę do dziś dzień w sobie nie znajduję, przeto niech materiał zdjęciowy z uroczystości żałobnych [kiepski, bo pierwszy raz używałam flesza] przekaże wszystko, czego w danej chwili wypowiedzieć nie mogę. A więc...



... pogrzeb rozpoczął się wieczorem 17 stycznia. 



Odziani w czerń żałobnicy w ciszy i ze smutkiem żegnali...



...Najwyższego Mentora polskich obór...



Przewodniczący delegatów Krajowej Spółdzielni Mleczarskiej w kilku pełnych wzruszenia zdaniach pożegnał wschodzącą gwiazdę polskiej łąki.



Zostały też odczytane hymny żałobne na jego cześć. 



Podczas pogrzebu zaprezentowano retrospektywę dzieł młodego Dojarza. Były więc prace duże...



... i małe...



... rzucające się w oczy...



... oraz dyskretnie pochowane między płótnami...




... impresjonistyczne...



... czy zainstalowane...



... a także wielki dialog z dawnymi Mistrzami.




Uczestniczący w uroczystości kontemplowali dzieła zmarłego artysty...




... pili mleko...



... wsłuchiwali się w relacje świadków wspominających Zmarłego...



... oraz robili sobie słit focie.



Ciągle też powracało w naszych głowach pytanie: dlaczego właśnie ON?!



Pozostaje jedynie żyć nadzieją, że kiedyś w przyszłości Matka Sztuka wyda owoc równie dojrzały niczym On.



Żegnaj Pastuszku... :(


PS. Dziedzictwo po zmarłym, wystawione na widok publiczny, można oglądać w sanockiej Galerii BWA do 14 lutego.

Komentarze

Popularne posty