Kacper
To nieprawda, że koty nie umieją i nie lubią pozować. Doskonałość ucieleśniona, czyli mój rudzielec nie ma nic przeciwko byciu modelem. Zwłaszcza, gdy kolorystycznie komponuje się z ubiorem mamy oraz wystrojem kuchni. ;-)
W całym tym codziennym szaleństwie bycie wariatką zapewnia mi coś na kształt normalności.
Rude to wredne :D Teraz wygląda tak samo czy grubszy? :-)
OdpowiedzUsuńpodglądać kota podczas toalety nononno nieładnie Papparazi
OdpowiedzUsuń@ Olka
OdpowiedzUsuńJest jeszcze szczuplejszy. Jest cukrzykiem i ma tendencję do zbytniego spadku wagi.
Ojej, biedactwo. Ryjek ma bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńcudny jest :)
OdpowiedzUsuńI on o tym doskonale wie, że jest cudny. Miłość własna trzyma go przy życiu. ;-)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie - jest bardzo dzielny. Nie robi problemów, gdy trzeba mu zrobić zastrzyk z insuliny czy podać jakąś tabletkę. Wrodzoną cukrzycę wykryto u niego w grudniu 2007 roku: dawano mu parę miesięcy na przeżycie. Jak widać, postanowił udowodnić, że weterynarz się myli. :-)
Zdjęcie spod szóstki wspaniałe!
OdpowiedzUsuńNigdy słowem nie raczyłaś napomknąć, żeś w posiadaniu (ekhem, kot sobie wyprasza) stwora kotołapiastego, na dokładkę przezwanego imieniem mojej istotki, równie kotolubnej*, a ponadto pożółkłego sierściuszka! :D
* Kacper, mój rudy jamniczy kompan odszedł 13 września 2010r.
@ Omego, a kimżeś jest, bym wiedziała, komu nie mówiłam? :-)
OdpowiedzUsuńNatalia się kłania.
OdpowiedzUsuńJakby tu wyjaśnić najście.. Błogosławieństwa na wstąpienie w szeregi pacjentów oddziału 7f ode mnie nie otrzymasz ;)
I nawet się upraszać o nie nie będę, gdyż nie zamierzam tam się leczyć. ;-)
OdpowiedzUsuńRudy to nigdy ze mną nie mieszkał, ten jest pięęękny!
OdpowiedzUsuńBo rudzielca, to bardzo trudno obłaskawić. Wymagające są. ;-)
OdpowiedzUsuńMiałem kiedyś pięknego, rudego kota... niestety zaginął:(
OdpowiedzUsuń