Kwiatki i takie tam
Kolejne zdjęcia - tym razem z pożyczonego Nikona F-50 [obiektyw Nikkor 70-210 mm, film Fuji 200 ISO]. Przepraszam za pewne niezdarności jeżeli chodzi o kadrowanie i ostrość: był to negatw szkoleniowy. Ale także i pierwszy film barwny, jaki zrealizowałam od 2008 roku. Szczęśliwie Rzeszów jest bardzo zielonym miastem, dzięki czemu nie miałam zbyt dużych problemów ze znalezieniem kolorowych "obiektów" do zdjęć.
Zapraszam więc do komentowania i pytania - albo odwrotnie, zaś wszystkie piękne kwiatuszki dedykuję Pawłowi - za użyczenie "Nikusia" oraz Marcie - za płytkę z Mistrzem Stingiem. ;-)
Są i kolory, czuje w tym mnóstwo pozytywnej energii:)
OdpowiedzUsuńmi najbardziej czerwona brama wpadła w oko :)
OdpowiedzUsuń