Z warsztatu historyka sztuki
Jednak bardzo często takie historyczno-sztuczne dociekania dotykają absurdu na najwyższym poziomie. Dlaczego? Bo zestawia się jedynie pasujące do siebie formy niezastanawiając się równocześnie, czy mają one (te zestawienia) w ogóle jakikolwiek sens. Zrobić to można niezwykle łatwo. Przykład:
pokemon Picachu
zapewne był inspirowany formą tego oto rzeszowskiego pomnika.
A gdy się jeszcze doda magiczne zdanie, że „w dobie telewizji i Internetu przepływ informacji nie natrafia na żadne przeszkody i że pewne obrazy są wspólne dla zbiorowego magazynu wyobrażeń”, to faktycznie można przesądzić sprawę. Autor pokemona na PEWNO widział w telewizji np. reportaż o Rzeszowie, a tym samym ów „wspaniały” pomnik i z pewnością się nim zainspirował. I nic, że ma to mało wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. „Nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne.” ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz