Dawid i Goliat

To nie będzie taka typowa cover story. W 1958 roku Larry Williams napisał piosenkę „Slow Down”. Kilka lat później na warsztat wzięli ją Beatlesi. Ich niczego sobie wersja ukazała się na płytce „Long Tall Sally” w 1965 roku. Oto ona:

http://www.youtube.com/watch?v=EI-H_RxY_5o

Jednak rok później ten utwór wziął w obroty młody, amerykański zespół The Young Rascals. Prawdopodobnie w tym miejscu każdy fan chłopców z Liverpoolu się na mnie obrazi, ale i tak to powiem: Rascalsi po prostu wymietli Brytyjczyków, mimo że różnic w obu wykonaniach nie ma zbyt wielu. U Amerykanów jest jednak niesamowita, wręcz kipiąca z każdego taktu energia, jakiej u Lennona i spółki brakuje.

http://www.youtube.com/watch?v=gs6oc7hR6vM

Historia bywa jednak przewrotna. O Beatlesach słyszał chyba każdy – w końcu fenomen formujący kulturę. A The Rascals? W swoich czasach jedna z bardziej znanych kapel, dziś niemal zapomniana. A szkoda, bo chłopcy grali naprawdę ciekawie. Dwóch wokalistów o interesujących barwach głosu (Brigati i Cavaliere), mocna sekcja rytmiczna, nawiązująca do muzyki z Motown i Staxa, eksperymenty z włączaniem dźwięków zaczerpniętych z życia (np. w „Look Around”, „Silly Girl”), inspiracje muzyką latynoską („Groovin’”, „Sueño”) oraz późniejsze kroki w stronę psychodeli i jazzu. Prócz piosenek o typowo rozrywkowym charakterze pisali i wykonywali również utwory o bardzo refleksyjnych tekstach („A Ray of Hope”, „Poeple Got To Be Free”). Zresztą zespół walcząc z rasizmem wprowadził pewne ograniczenia: Rascalsi nie koncertowali w stanach, w których nie były respektowane prawa czarnoskórych obywateli. Słowem, ich twórczość to przekrój przez muzykę drugiej połowy lat sześćdziesiątych, zawierający niemal wszystkie kierunki, w których wówczas podążałał rock. Ale nie tylko z tego względu warto się z nią zapoznać: przy dzisiejszym popowym gównie, sączącym się z radia, jest to po prostu muzyka najwyższej próby. Smacznego. :-)


http://www.youtube.com/watch?v=Rkgozdtsh_g

Komentarze

Popularne posty