Asik
Wczoraj był rysunek sprzed trzech dni. Dzisiaj sprzed... dwudziestu paru lat. Byłam wówczas trzylatką. :-) Oto portret mojej ukochanej maskotki, pieska Asika.
Szukaj na tym blogu
W całym tym codziennym szaleństwie bycie wariatką zapewnia mi coś na kształt normalności.
lepsze niż wiele rzeczy, które widziałam w muzeach/ na wystawach
OdpowiedzUsuńBoooskie i przesłodkie.
OdpowiedzUsuńSn