Porzucone
Wczoraj miałam jakieś szczęście do spotkań z porzuconymi przedmiotami. Najpierw, wychodząc od babci, zobaczyłam na klatce schodowej taki oto fotel.
Nie mam wątpliwości, że jest bezpański, gdyż stoi w tamtym miejscu już od trzech tygodni. W sumie to dość praktyczne - jak ktoś zmęczy się wchodzeniem lub schodzeniem po schodach, to zawsze może trochę odsapnąć. ;-)
Z kolei koło śmietnika zobaczyłam buty. Bardzo poetyki widok - już nigdzie nie dojdą, życie zamknęło przed nimi dalszą drogę. ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz