Magiczne 27
Brian Jones, lat 27, [ur. 28 lutego 1942 - zm. 3 lutego 1969].
Jimi Hendrix, lat 27 [ur. 27 listopada 1942 - zm. 18 września 1970].
Janis Joplin, lat 27 [ur. 19 stycznia 1943 - zm. 4 października 1970].
Jim Morrison, lat 27 [ur. 8 grudnia 1943 - zm. 3 lipca 1971].
Kurt Cobain, lat 27 [ur. 20 lutego 1967 - zm. 5 kwietnia 1994].
Amy Winehouse, lat 27 [ur. 14 września 1983 - zm. 23 lipca 2011].
Jimi Hendrix, lat 27 [ur. 27 listopada 1942 - zm. 18 września 1970].
Janis Joplin, lat 27 [ur. 19 stycznia 1943 - zm. 4 października 1970].
Jim Morrison, lat 27 [ur. 8 grudnia 1943 - zm. 3 lipca 1971].
Kurt Cobain, lat 27 [ur. 20 lutego 1967 - zm. 5 kwietnia 1994].
Amy Winehouse, lat 27 [ur. 14 września 1983 - zm. 23 lipca 2011].
Tym razem jednak coś nie gra. I pomyśleć, że miał być dzisiaj jakiś optymistyczny wpis.
http://www.youtube.com/watch?v=5LTPRJqt2z4
Ta piosenka w kontekście tego co się z nią stało brzmi jak chory żart.
OdpowiedzUsuńTak, to totalny absurd. Życie to jeden, wielki absurd. Była ode mnie młodsza o niepełne trzy miesiące.
OdpowiedzUsuńHmmm... Ciekawe. Nie wiedziałem o tej zbieżności wieku.
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam do siebie po odbior Lovely Blog Award. ;)
Ze zjawisk magicznych moje ulubione: media z ich potęgą wpływania na sposób widzenia rzeczywistości. Otóż wielu umarło nie w wieku 27, ale kto by pamiętał, choćby Elvisa czy Mercurego skoro wiek nie ten. No i nie da się go odnieść do własnego pępka. Żal.
OdpowiedzUsuńFran_zus
@ snoopy
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyróżnienie. :-) Teraz to ja muszę pomyśleć, co napisać. ;-)
Zaś co do tych zbieżności wiekowych: jest takie pojęcie jak 27 club - to rockowi muzycy, którzy zmarli w wieku 27 lat. Jego pierwotny skład to Brian Jones, perkusista Stone'sów, o którym sobie zapomniałam i zaraz dołączam go w poście do reszty, Hendrix, Morrison i Joplin. Później jeszcze dodano doń Cobaina.
@ Fran_zus
Rozumiem, że Twój wpis jest kierowany także w moją stronę [no chyba, że nie jest, to bardzo proszę o powiadomienie], więc odpowiem w ten sposób:
1) O tzw. Klubie 27 dowiedziałam się dużo wcześniej i nie z mediów, moje skojarzenie go z Winehouse było więc bardzo naturalne i to zanim telewizja zaczęła poruszać ten wątek;
2) Akurat przykład Elvisa i Freddiego Mercury jest moim zdaniem dość niefortunny. O jednym świat mediów bardzo dobrze pamięta z okazji jego urodzin oraz śmierci, gdy pod Greaceland zbierają się tłumy jego fanów. Drugi zaś jest bardzo często przywoływany 1 grudnia, czyli w Światowym Dniu walki z AIDS. Są to postacie bardzo dobrze utrwalone w popkulturze i raczej nie trzeba walczyć o miejsce dla nich w pop-panteonie.
3)Blog ten jest ogólnie mójwłasnopępkowy, z czym zresztą nigdy się nie kryłam, więc jeżeli Ci się to nie podoba, to po prostu go nie czytaj, zamiast pluć na mnie.
Spojrzenie z innej strony oparte na cytacie:
OdpowiedzUsuń"Popatrzcie na nas - jesteśmy starzy, piękni i bogaci. / To dobrze żeśmy młodo nie umarli"
(Świetliki "Popatrzcie")
/Ł