Piniata
Wystarczy się zamachnąć,
nawet niezbyt mocno,
jakby od niechcenia,
i tęczowe ciało pęka na pół.
W jednej chwili rozpadam się
na miliony kawałków,
samotnie opadających na ziemię.
Lepiej nie pytaj.
Nie kłóć się.
Nie krzycz.
Nie proś.
To nic nie da.
W cywilizowanym świecie
cywilizowani ludzie milczą.
Jedynie dzieciakom
wolno się cieszyć
z tych
wielobarwnych cukierków.
Bo one jeszcze nie są
cywilizowane.
nawet niezbyt mocno,
jakby od niechcenia,
i tęczowe ciało pęka na pół.
W jednej chwili rozpadam się
na miliony kawałków,
samotnie opadających na ziemię.
Lepiej nie pytaj.
Nie kłóć się.
Nie krzycz.
Nie proś.
To nic nie da.
W cywilizowanym świecie
cywilizowani ludzie milczą.
Jedynie dzieciakom
wolno się cieszyć
z tych
wielobarwnych cukierków.
Bo one jeszcze nie są
cywilizowane.
ja jestem chyba niecywilizowana, bo aż za bardzo okazuje emocje i często nie potrafię się ugryźć w język żeby nie powiedzieć za dużo. Czasem sobie myślę - milcz lepiej, bo gadaniną można wiele popsuć. Czasem trzeba zacisnąć zęby albo ugryźć się w język, żeby nie powiedzieć za dużo, więc paplanina to rzeczywiście przywilej dzieciaków. Mogą zlizywać wielobarwne cukierki, bo nie zostaną poniesione do odpowiedzialności. Wiem że ten wiersz w trochę innym sensie, ale to taka luźna wariacja. Bliżej już wiersza- im czasem imgłośniej krzyczymy tym, tym bardziej nas nie słychać Miałam takie okresy w życiu że czułam się przezroczysta
OdpowiedzUsuńZ tego okresu meine "poemate":
Zakratowane przestrzenie umysłu
Wszędzie klamki, zamki
Nie znam siebie
Kim jestem?
Zakratowana świadomość
nicość
Ułuda poznania
albo inny meine "wypocine":
Duchowa niestarwność
przygniata
do muru
Zlizujesz krople deszczu
z szyb
Siedzisz spokojnie
w swoim kąciku
i czekasz...
może jutro...
Bo dziś jest
bezwonne
bezbarwne
niewystarczające
brudne?
czy aż tak czyste?
Nie tak miało być
Wielcy poeci kłamali
Ci pomniejsi bredzili
Papier doprowadza
do mdłości
Zapisane kartki parzą
Dotknij trochę
realności
bo gdy spadają chmury
Nie ma miejsce na wrażliwość
Faktycznie, nie "paplaninę" miałam na myśli, coś innego leżało u podstaw tego tekstu. Ale nie mam nic przeciwko takiej interpretacji. :-)
OdpowiedzUsuńA co do wiersza, na wrażliwość jest zawsze miejsce, nawet jak lecą na głowę chmury. ;-)
OdpowiedzUsuń