Wybory, wybory, cz. VI
Wczoraj odbył się wernisaż dziecięcych prac, które przyszły na konkurs plastyczny. Nazwłam go roboczo kinderbalem. Poprzedzające go przygotowania były wyjątkowo gorączkowe: a to prace trzeba było przewiesić z miejsca na miejsce, bo gdyż się źle komponowały, lub podpisy pod obrazkami miały błędy i trzeba było je zmieniać itd. Całą sprawę skomplikował brak prądu w sali wystawowej i wszelkie poprawki trzeba bylo odłożyć na dzień następny. Ale całe szczęście zdążylimy przed otwarciem wystawy. :-)
Kinderbal składał się ze wszystkich zwyczajowych części, czyli mowy kuratora, wręczania nagród oraz słodyczy oczywiście. Największe wzięcie miały "Michałki" - ku mojej rozpaczy, bo myślałam, że jednak coś dla mnie zostanie. Doczekałam się jednak publicznego podziękowania ze strony opiekuna mojego stażu i kuratora wystawy w jednej osobie za, cytuję, "naprawdę dużą robotę, jaką wraz z Kamilą (sekretarką) wykonałyśmy". Choć jak zwykle w takich sytuacjach speszyłam się niezmiernie, gdyż bardzo nie lubię, jak na oczach tylu ludzi składa mi się laudację. Ale jakoś przełknełam tego "cukiereczka".
Jedynie przygotowane dla dzieciaków chrupki nie miały specjalnego wzięcia. Ale to wcale nie okazło się problemem, gdyż starsze "dzieci" pracujące w galerii bardzo chętnie się nimi poczęstowały. ;-)
A na koniec kilka prac, które dostały się do ścisłego finału lub otrzymały nagrody. Było ich oczywicie trochę więcej, ale ja wybrałam swoje ulubione. Jak zwykle.
1. Nominowane do nagrody:
Kinderbal składał się ze wszystkich zwyczajowych części, czyli mowy kuratora, wręczania nagród oraz słodyczy oczywiście. Największe wzięcie miały "Michałki" - ku mojej rozpaczy, bo myślałam, że jednak coś dla mnie zostanie. Doczekałam się jednak publicznego podziękowania ze strony opiekuna mojego stażu i kuratora wystawy w jednej osobie za, cytuję, "naprawdę dużą robotę, jaką wraz z Kamilą (sekretarką) wykonałyśmy". Choć jak zwykle w takich sytuacjach speszyłam się niezmiernie, gdyż bardzo nie lubię, jak na oczach tylu ludzi składa mi się laudację. Ale jakoś przełknełam tego "cukiereczka".
Jedynie przygotowane dla dzieciaków chrupki nie miały specjalnego wzięcia. Ale to wcale nie okazło się problemem, gdyż starsze "dzieci" pracujące w galerii bardzo chętnie się nimi poczęstowały. ;-)
A na koniec kilka prac, które dostały się do ścisłego finału lub otrzymały nagrody. Było ich oczywicie trochę więcej, ale ja wybrałam swoje ulubione. Jak zwykle.
1. Nominowane do nagrody:
Komentarze
Prześlij komentarz